autor: Deli » 01 stycznia 2019, 20:48 - wt
Zakładam temat bo już po prostu nie wiem, ale ręce mi opadają.
Tu spotykamy się my, bo na naszej drodze pojawiły się nieoczekiwane okoliczności. A możemy pomóc sobie nawzajem.
Cały czas słyszę od zainteresowanych ileż to razy zostali oszukani, zostawieni na lodzie, i tak dalejm i tak dalej. Dobrze, rozumiem, to, i daleko idącą ostrożność. Temat jest bardzo delikatny.
Ale gdy po poprowadzeniu X rozmów, ustaleniu potencjalnej daty spotkania następuje cisza, zastanawiam się, po co? Po co w ogóle zawracacie głowę kobiecie w ciąży skoro na tym się skończy?
Też zostałam oszukana. Ba! Nawet trochę bardziej niż Wy. No dobrze, przeżyłam, przebolałam.
Ale gdy kolejny raz ktoś coś obiecuje, kontakt, spotkanie, i wszystko milknie, mam ochotę mniej cenzuralnie określać rzeczywistość. Sprawy są poważne, konsekwencje na całe życie. Nie zwódźmy, nie obiecujmy czegoś, czego nie dotrzymamy. A jeśli stracimy chęć współpracy, napiszmy, poinformujmy. To naprawdę nie boli.
Zakładam temat bo już po prostu nie wiem, ale ręce mi opadają.
Tu spotykamy się my, bo na naszej drodze pojawiły się nieoczekiwane okoliczności. A możemy pomóc sobie nawzajem.
Cały czas słyszę od zainteresowanych ileż to razy zostali oszukani, zostawieni na lodzie, i tak dalejm i tak dalej. Dobrze, rozumiem, to, i daleko idącą ostrożność. Temat jest bardzo delikatny.
Ale gdy po poprowadzeniu X rozmów, ustaleniu potencjalnej daty spotkania następuje cisza, zastanawiam się, po co? Po co w ogóle zawracacie głowę kobiecie w ciąży skoro na tym się skończy?
Też zostałam oszukana. Ba! Nawet trochę bardziej niż Wy. No dobrze, przeżyłam, przebolałam.
Ale gdy kolejny raz ktoś coś obiecuje, kontakt, spotkanie, i wszystko milknie, mam ochotę mniej cenzuralnie określać rzeczywistość. Sprawy są poważne, konsekwencje na całe życie. Nie zwódźmy, nie obiecujmy czegoś, czego nie dotrzymamy. A jeśli stracimy chęć współpracy, napiszmy, poinformujmy. To naprawdę nie boli.