Polscy nauczyciele to największe nieroby w Europie

[admin]

Jest ich za dużo i za mało pracują.

Na edukację wydajemy tyle, ile w innych państwach europejskich - prawie 6 proc. PKB. Mimo to w wielu polskich szkołach nadal brakuje komputerów, nie mówiąc już o nowoczesnym wyposażeniu pracowni. Powód? Większość oświatowej subwencji pochłaniają płace nauczycieli - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Nauczyciele pracują nieefektywnie - jest ich zbyt dużo i za mało pracują. Z wyliczeń Wiktora Wojciechowskiego, ekonomisty i jednego ze współautorów raportu o polskiej edukacji, przygotowanego przez Forum Obywatelskiego Rozwoju wynika, że w Polsce jeden nauczyciel w szkole podstawowej przypada na 10 uczniów. W krajach OECD średnio jest jeden nauczyciel na 16 uczniów.

Polskie władze oświatowe nie zauważają, że z roku na rok maleje liczba uczniów, a liczba nauczycieli prawie się nie zmienia - mówi gazecie Wojciechowski. Aby zbliżyć polską oświatę do średniej, należałoby zwolnić 100 tys. nauczycieli.

Z danych GUS wynika, że w ostatniej dekadzie liczba uczniów w szkołach skurczyła sie o 25 proc. - nauczycieli tylko o 3 proc. Klasy w wielu szkołach licza tylko kilkunastu uczniów, to sprawia, że koszty edukacji każdego z nich przekraczają 6,8 tys. zł, przy średniej w innych szkołach wynoszącej 4 tys. złotych.

Polski nauczyciel zarabia przeciętnie 2 tys. złotych, ale i pracuje mniej niż inni - ma dwa miesiące wakacji, wolne wszystkie święta i soboty oraz niedziele.

Na dodatek zgodnie z Kartą nauczyciela nie mogą pracować więcej niż 40 godzin w tygodniu (przy czym zajęcia dydaktyczne to tylko 18 godzin). Przeciętnie przepracowują więc 513 godzin rocznie, podczas gdy średnia OECD jest o 40 proc. większa i wynosi 786 godzin - czytamy w gazecie.

Za;
http://www.sfora.pl/Polscy-nauczyciele- ... pie-a25310

Na podst.;
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/4 ... mknac.html