Strona 1 z 1

koko33

: 19 listopada 2014, 14:52 - śr
autor: mama35
Pod postem w którym prosiłam o pomoc w/w osoba napisała parę zdań po których poczułam się nikomfortowo. Wystarczająco czułam się poniżona prosząc Państwa o wsparcie. Chciałam do tej osoby napisać priv ale najwidoczniej zostałam dodana do wrogów. Skoro tak to wkleję to tutaj, gdyż zrobiło mi się po prostu przykro. Nikogo nie chciałam, nie chcę i nie będę chciała urazić. Jeśli tak się stanie to przepraszam.

Witam. Przede wszystkim bardzo proszę o przeczytanie tej wiadomości bez gniewu. Nie jestem psychologiem. Chciała bym jedynie wyjaśnić kilka spraw jeśli mogę. Policji się nie boję bo nie jestem oszustką jakich faktycznie jest wiele. Dla ułatwienia dodam (jeśli życzy sobie Pani zgłosić sprawę na policji), że mieszkam w Sochaczewie woj, mazowieckie. Przede wszystkim prosiłam o pomoc w uregulowaniu rachunków. Pierwszy raz w całym moim dorosłym życiu doszło do takiej sytuacji i doskonale wiem, że skoro w jakiś sposób (także dzięki pomocy osób z tego forum) przetrwaliśmy ten miesiąc to już będzie dobrze. Pomimo krzywd, które mi się w życiu przytrafiły nie straciłam wary w siebie. Jestem mamą dwojga dzieci. córka ma 15 lat a syn 4 lata. Nie było mi łatwo pisać ten post. Osoby, które zdecydowały się mi pomóc dostawały ode mnie maila odnośnie rachunków. Gdyby było tak źle jak Pani o mnie myśli to czy prosiła bym o opłacenie mi prądu gdzie zostało mi zadłużenia 56zł? Niestety dostałam wezwanie, że mi odłączą usługę. Przez 15 lat od czasu jak jestem matką staram się aby moje dzieci miały lepsze życie od mojego. Stać mnie było na opłacanie rachunków i stać mnie będzie dalej. Nie moja wina, że sama zostałam oszukana na pensji. Zdarza się. Numeru nie zmieniłam od około 10 lat. Nie wiem co mam Pani napisać. Wiem jednak, że teraz gdy zacznę ponownie otrzymywać pensję taka pomoc nie będzie mi już potrzebna. Wiem również że istnieją nie tylko cyber-oszuści. Niestety mam taką sąsiadkę. Może dlatego tak ciężko mi było prosić o pomoc. Zawsze to ja pomagałam, oddawałam różne rzeczy za darmo (teraz mam do oddania wózek dziecięcy), często również karmiłam różne osoby bo wiem co to znaczy bieda.
Miałam jedynie nadzieję, że już nigdy mnie to nie spotka. Niestety tak się stało.


Nie mam żalu, że otrzymałam taki wpis od Pani pod moim postem. Szkoda mi tylko Pani. Jest Pani osoba zgorzkniałą i skrzywdzoną przez los. Poczytałam Pani wpisy i zaczęłam sie zastanawiać czemu życie taka Panią zrobiło. Pisała Pani, że chce adoptować dziecko. Nie starała się Pani o to w jakimś ośrodku adopcyjnym? Jednak teraz ja proszę o wybaczenie (w przeciwieństwie do Pani) gdyż osobiście nawet jeśli tam Pani była to nie dziwię się, że Pani prośba została odrzucona.
Przejdzie się Pani do psychologa. Oni na prawdę potrafią pomóc a z każdej sytuacji jest wyjście. Po prostu czasem trzeba prosić o pomoc.
Nie pozdrawiam

kidney

: 06 lutego 2015, 23:11 - pt
autor: koko33
Musze się pochwalić od pół roku jestem szczesliwa mama 4 latniej dziewczynki, adoptowałam po zmarłej kuzynce.

Re: koko33

: 23 kwietnia 2015, 21:14 - czw
autor: mbahur89
Czasmi i życie daje nam dobre kart:) Powodzenia:)

Re: koko33

: 25 kwietnia 2015, 09:26 - sob
autor: mburza89
Walka o swoje zawsze przyniesie oczekiwane efekty:)

Re: koko33

: 30 kwietnia 2015, 14:01 - czw
autor: olaZkow92
mburza89 pisze:Walka o swoje zawsze przyniesie oczekiwane efekty:)
Ja bym powiedziała, że o swoje trzeba walczyć, ale czy zawsze walka przyniesie efekt? Nie sądzę...

______________________
pieśni wielkopostne

Re: koko33

: 21 lipca 2015, 12:04 - wt
autor: sargall
Najważniejsze że przetrwalas ten miesiąc i dajesz już sobie radę:)

Re: koko33

: 24 lipca 2015, 14:56 - pt
autor: barylkaa
Dokładnie, teraz pewnie już tu nie zagladasz:)