Chcę być tatą:-)
: 25 kwietnia 2016, 02:39 - pn
Witam
Mam 41 lat, mieszkam w Warszawie, jestem gejem w stałym związku, ustabilizowany finansowo, życiowo, wykształcony i pragnę mieć dziecko.
Dziecko to dziecko, nie ważne czy Twoje czy wspólne, jeśli potrzebuje kogoś oprócz mamy to chętnie zostanę tatą:-)
Jest tyle rzeczy, które chciałbym pokazać dziecku, które wkracza w życie. Tyle rzeczy, których można je nauczyć, tyle miejsc, które chciałbym mu pokazać.
Chyba nie jestem aż takim egoistą, by skorzystać z pomocy surogatki (choć tego nie wykluczam) tylko dlatego, by zaspokoić swoją potrzebę bycia ojcem, dlatego też, chętnie zostanę ojcem na zasadzie co-parentingu lub zostanę tata dla dziecka, które ma już szczęście bawić na świecie. Nie jestem bardzo przywiązany do myśli, że ma być moje (moje geny:-).
Chętnie zaprzyjaźnię się z mamą, ale związek nie wychodzi w rachubę z powodów oczywistych:-) Już w nim jestem.
Zależy mi na tym, byś była pewna, że tego chcesz i nie decydowała pod wpływem chwili. Tatuś jest tylko jeden i dobrze, by nie zmieniło się to dlatego, że zmieniła się Twoja sytuacja życiowa. To poważna decyzja dorosłych ludzi, dlatego też, adopcja Twojego dziecka jest godna rozważenia.
Jeśli nie masz maluszka, a bardzo byś chciała, to chętnie wspólnie możemy je urodzić i wychować.
Odezwij się. Pozdrawiam M
Mam 41 lat, mieszkam w Warszawie, jestem gejem w stałym związku, ustabilizowany finansowo, życiowo, wykształcony i pragnę mieć dziecko.
Dziecko to dziecko, nie ważne czy Twoje czy wspólne, jeśli potrzebuje kogoś oprócz mamy to chętnie zostanę tatą:-)
Jest tyle rzeczy, które chciałbym pokazać dziecku, które wkracza w życie. Tyle rzeczy, których można je nauczyć, tyle miejsc, które chciałbym mu pokazać.
Chyba nie jestem aż takim egoistą, by skorzystać z pomocy surogatki (choć tego nie wykluczam) tylko dlatego, by zaspokoić swoją potrzebę bycia ojcem, dlatego też, chętnie zostanę ojcem na zasadzie co-parentingu lub zostanę tata dla dziecka, które ma już szczęście bawić na świecie. Nie jestem bardzo przywiązany do myśli, że ma być moje (moje geny:-).
Chętnie zaprzyjaźnię się z mamą, ale związek nie wychodzi w rachubę z powodów oczywistych:-) Już w nim jestem.
Zależy mi na tym, byś była pewna, że tego chcesz i nie decydowała pod wpływem chwili. Tatuś jest tylko jeden i dobrze, by nie zmieniło się to dlatego, że zmieniła się Twoja sytuacja życiowa. To poważna decyzja dorosłych ludzi, dlatego też, adopcja Twojego dziecka jest godna rozważenia.
Jeśli nie masz maluszka, a bardzo byś chciała, to chętnie wspólnie możemy je urodzić i wychować.
Odezwij się. Pozdrawiam M