Trójmiasto- współrodzicielstwo?
: 01 września 2017, 23:44 - pt
Mam 40 lat. Ostatni dzwonek. Zgodnie z wynikami badań mam jeszcze szansę na bycie matką, ale wiadomo - czas leci, a odpowiedniego partnera na horyzoncie brak. Nie chcę - przynajmniej na razie - decydować się na w pełni samotne macierzyństwo, w którym dziecko nie bedzie nic wiedziało na temat swojego ojca.
Dlatego szukam mężczyzny, który jest w podobnej sytuacji - swoje już przeżył, rodziny nie założył, ale wie, że chce mieć dzieci. Nie oczekuję pelnego zaangażowania w wychowanie dziecka, ale chciałabym żeby wiedziało kto jest jego ojcem i żeby miało z nim kontakt, przynajmniej raz na jakiś czas - czyli taki trochę "porozwodowy klasyk". Wyobrażam sobie też zaangażowanie ojca w większym wymiarze, ale to wymaga już jakiejś zgodności poglądów i nadawania na podobnych falach, co jak wiadomo jest trudniejsze do osiągnięcia, ale nie niewykonalne.
Dlatego szukam mężczyzny, który jest w podobnej sytuacji - swoje już przeżył, rodziny nie założył, ale wie, że chce mieć dzieci. Nie oczekuję pelnego zaangażowania w wychowanie dziecka, ale chciałabym żeby wiedziało kto jest jego ojcem i żeby miało z nim kontakt, przynajmniej raz na jakiś czas - czyli taki trochę "porozwodowy klasyk". Wyobrażam sobie też zaangażowanie ojca w większym wymiarze, ale to wymaga już jakiejś zgodności poglądów i nadawania na podobnych falach, co jak wiadomo jest trudniejsze do osiągnięcia, ale nie niewykonalne.